Cykl “Magicznego Miecza” nie powstał z powietrza. Musiał się narodzić w czyjejś głowie, a następnie ktoś musiał pomysł przelać na papier, puszczając w ruch machinę, angażującą cały sztab pracowników – od teoretyków, przez grafików, na drukarzach kończąć.

Przyjrzyjmy się bliżej owemu sztabowi, który sprawił, że “Magiczny Miecz” stał się rzeczywistością.

 

Nr 1 – Adrian Markowski

Jeżeli przeanalizujemy pobieżnie stopki autorskie, występujące na końcu każdej instrukcji, to szybko dostrzeżemy jedno powtarzające się nazwisko – Autor: Adrian Markowski.

Na początku kilka sztywnych danych: A. Markowski urodził się 13 VIII 1965 r. w Warszawie. Jest absolwentem Uniwersystetu Łódzkiego, gdzie ukończył kulturoznawstwo. Jego działalność w firmie “Sfera” obejmowała zarówno wykonywanie i opracowywanie projektów gier, jak i tłumaczenia innych planszówek.

Bez wątpienia był mózgiem całego projektu od strony teoretyczno-merytorycznej. Ponadto jest autorem każdego z krótkich opowiadań o krasnoludzie Zauraku i elfie Ylemie, występujących w instrukcji jako swoiste wstępy przez normalną rozgrywką.

Co ciekawe, w całości “Magicznego Miecza”, tylko dwa razy zostały zawarte podziękowania, wydrukowane na końcu instrukcji. Oba były oczywiście autorstwa Adriana Markowskiego.

Pierwsze znalazło się w “Labiryncie Magów”:
W związku z publikacją tej gry (a także “Magicznego Miecza”, w którym podziękowania po prostu się nie zmieściły, ponieważ napisane przeze mnie opowiadanie okazało się nieco za długie) jestem winny podziękowania dość wielu osobom. Z konieczności skupię się na tych, którym “Labirynt Magów” i “Magiczny Miecz” zawdzięczają najwięcej. Przede wszystkim dziękuję mojej żonie, Anecie. Bez jej pomocy powstanie “Miecza”, “Labiryntu” ani jakiejkolwiek innej gry byłoby niemożliwe. Dziękuję także Rodzicom, w których mieszkaniu pracowałem, sprawiając im przy tym masę kłopotów. Następnie „Sferze” (w całości) i Kasi Makowskiej (w specjalny sposób) — każdy zrealizowany w grach pomysł i każdy akapit tekstu jest przynajmniej w połowie jej dziełem.
Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o czasie poświęconym mi przez panu Marka Zielonkę i jego opiece nad.komputerem. Wreszcie — choć to rzecz najważniejsza — dziękuję P.B. Sam wie najlepiej, za co i jak bardzo jestem mu wdzięczny.

Drugie ukazało się na końcu instrukcji do “Krypty Upiorów”:
Powstanie „Krypty Upiorów”jest wynikiem współpracy wielu osób. Korzystając z okazji, chciałbym w tym miejscu podziękować przynajmniej niektórym z nich. W pienwszej kolejności dziękuję „Sferze”, szczególnie zaś Kasi i Maćkowi Makowskim, dzięki którym tworzenie gier jest dla mnie nie tylko pracą ale i prawdziwą przyjemnością. Dziękuję Piotrkowi Rynio, który podczas testów, po raz kolejny udowodnił, że jest niedoścignionym perfekcjonistą. Poza tym, występujący w „Krypcie Upiorów” Rycerze Bóstw, zawdzięczają część swoich charakterystyk pomysłom zaczerpniętym z jednego z jego nie wykorzystanych projektów, który zgodził się udostępnić. Jestem również wdzięczny Piotrkowi Puckowi i Piotrkowi Kowalskiemu za, jak zwykle, doskonałe grafiki i rysunki, a takie Piotrkowi Łukaszewskiemu, który mimo swej Chaotycznej Natury, namalował w końcu okładkę „Krypty”. Dziękuję mojej żonie, Anecie, której wyrozumiałość sprawiła, że mogłem poświęcić grze tyle czasu, ile było potrzebne. Szczere podziękowania winny jestem takie R.S.Q.S., za jej niesamowitą wręcz cierpliwość.
Na koniec, rzecz najważniejsza, dziękuję P.B., bez którego nie tylko powstanie tej gry, ale w ogóle nic nie byłoby możliwe

W “Krypcie” pojawia się też logo, stylizowane na pieczęć, w którą wpisane są małe inicjały “am”,otoczone koliście tekstem “Studio Gier Adriana Markowskiego”. Jest to szczególnie interesujące, gdyż tylko w tym jednym dodatku spotykamy się z takim znakiem.

Zapewne Pan Adrian myślał o rozwoju własnego studia, produkującego nowe gry planszowe, stąd ten zabieg. W końcu “Krypta Upiorów” to jedyny całkowicie nowy dodatek, stworzony na potrzeby “Magicznego Miecza” przez ekipę ze “Sfery”. Oczywistym więc wydaje się, że mógł zostać opatrzony tyloma indywidualnymi logotypami autorów, ile chcieliby w nim umieścić.

A. Markowski jest także autorem innych gier “Sfery”, m. in. “Robin Hooda” i “Mocy Albionu”. Warto jednak nadmienić, że w tych grach nie znajdziemy logo “Studia Gier”.

Po zakończeniu swojej przygody z grami planszowymi Adrian Markowski zajął się tym, co ewidentnie sprawiało mu największą przyjemność – pisaniem. Przecież to on był autorem wszystkich krótkich opowiadanek zamieszczonych na początku instrukcji do każdej z części “Magicznego Miecza”. Do tej pory wydał jednak tylko jedną książke (we wrześniu 2000 r.) – zbiór “13 opowiadań o Króliku”. Jest to pozycja o satyrycznym charakterze, nie mająca jednak z fantastyką nic wspólnego.

 

Grafika “pudełek” – Piotr Łukaszewski

Gdy patrzymy na grafiki zdobiące nasze pudełka “Magicznego Miecza”, to widzimy właśnie twórczość Piotra Łukaszewskiego.

Jest on także autorem większości grafik w dodatku “Jaskinia” – planszy i wszystkich Postaci.

Warto nadmienić, że współpraca Pana Piotra ze “Sferą” była zakrojona na szeroką skalę – przytłaczająca większość gier tego wydawnictwa ilustrowana jest właśnie przez niego. Jego dzieła można znaleźć m. in. w “Robin Hoodzie” i “Mocach Albionu”.

Piotr Łukaszewski jest profesjonalnym autorem ilustracji do książek i okładek. Interesują go głównie klimaty fantastycznie, szczególnie skrzywione w kierunku fantasy. Jest laureatem nagrody, przyznawanej przez środowisko fantastyczne – Złotej Sepulki – z 1985 r. za najlepszy debiut w kategorii: grafika.

Dziś zajmuje się tworzeniem grafiki i ilustracji do książek, oczywiście głównie fantastycznych. Jego dzieła są bardzo cenione w środowisku, zarówno fanów jak i krytyków. Warto tutaj wspomnieć wspaniałe okładki do cyklu “Ziemiomorze” Ursuli K. Le Guin, wydanego przez Pruszyński i S-ka. Poza tym jego naziwsko jako grafika widnieje w wielu pozycjach fantasy wydawanych na naszym rynku.

 

Postacie i plansze – Piotr Kowalski

Dzieła Piotra Kowalskiego, ilustrujące Postacie z “Grodu”, “Krypty Upiorów” i “Labiryntu Magów” uznawane są przez wielu fanów za najlepsze w całym cyklu, o wiele ładniejsze od Postaci z podstawowej planszy “Magicznego Miecza”.

Ponadto jego autorstwa są też plansze z trzech wymienionych wyżej dodatków. Na szczególną uwagę załuguje tutaj plansza “Grodu”, o wiele barwniejsza i czytelniejsza od jej poprzedniczki – plaszy “Miasta” z “Magii i Miecza”.

 

Karty czarno-białe – Piotr Pucek

Osoba ta w środowisku fanowskim postrzegana jest bardzo dwuznacznie – z jednej strony ludzie podziwiają Piotra Pucka za wspaniałe ilustracje wszystkich (!) czarno-białych kart, czyli Zdarzeń, Zaklęć, Wyposażenia i innych. Tutaj z pewnością odwalony został kawał dobrej roboty – przecież to jest niecałe pół tysiąca ilustracji, które w większości trzymają wysoki poziom, nadając “Magicznemu Mieczowi” jego specyficzny klimat.

Z drugiej jednak strony Piotr Pucek jest autorem wszystkich ilustracji Postaci z podstawowego pudełka “Magicznego Miecza”. Niestety, w kolorze jego grafiki wyglądają o wiele gorzej, a bohaterowie jego autorstwa przez wielu uznawani są za znacznie gorszych, niż ci, stworzeni przez Piotra Kowalskiego czy Piotra Łukaszewskiego.

Także jemu przypisywane jest autrostwo ogólnego wyglądu kart i ich “koszulek” (czyli tylnej strony, zwanej także rewersem). Te jednoznacznie uznawane są za nieciekawe, szczególnie karty Postaci – nieatrakcyjne, surowe i kiczowato-niebieskawe.

Jako profesjonalny grafik trudni się głównie ilustrowaniem książek. Między innymi jego dzieła możemy podziwiać w jednym z polskich wydań głośnej książki Normana Mailera “Nadzy i martwi”.

 

Małe zastępstwo – Agnieszka Żak

Pani Agnieszka Żak na krótką chwilę przejęła palmę pierwszeństwa od Adriana Markowskiego w czasie opracowywania cyklu “Magicznego Miecza” – przy grze Romualda Bonieckiego “Jaskinia”, tak aby mogła zostać wydana jako kolejny dodatek do “Magicznego Miecza”.

Warto dodać, że Adrian Markowski miał jednak wpływ na ostateczny kształt “Jaskini” – napisał wszakże do niej opowiadanie.

 

Opracowanie merytoryczne – Katarzyna Makowska
(z pomocą męża – Macieja)

Pracę pani Katarzyny Makowskiej można chyba najlepiej streścić dwoma określeniami, które tłumaczą właściwie wszystko:
a) funkcja: opracowanie merytoryczne,
b) z podziękowań A. Markowskiego: każdy zrealizowany w grach pomysł i każdy akapit tekstu jest przynajmniej w połowie jej dziełem.

 

Testowanie – Piotr Rynio

“Magiczny Miecz” wraz z dodatkami to gigantyczny materiał, który trzeba dokładne przeanalizować, sprawdzić i doszlifować. To właśnie było zadanie Piotra Rynio, który był naczelnym testerem projektu.

Funkcja nader przyjemna, wszak kto z nas nie chciałby grać w najnowsze dzieła ekpiy “Sfery”, a następnie składać swoje sugestie do nich?

Poza testowaniem Pan Piotr tworzył także własne gry pod szyldem “Sfery”. Jego autorstwa jest ciekawa gra osadzona w realiach fantasy: “Diabelski Krąg”. Ponadto brał czynny udział w opracowaniu merytorycznym “Mocy Albionu”.

Warto wspomnieć tutaj o jeszcze jednej rzeczy, jako ciekawostce. Mianowicie w wielu grach “Sfery” autorstwa Adriana Markowskiego w podziękowaniach możemy znaleźć kilka dobrych słów dla grupy testerów z Akademii Medycznej. O ile nigdzie nie jest sprecyzowane, cóż to za grupa, to dzięki notce w instrukcji “Robin Hooda” możemy domyślić się, kto był jej liderem – Piotr Rynio.

Wygląda na to, że w najpłodniejszym okresie “Sfery” (początek lat 90) Piotr Rynio był studentem tej uczelni, gdzie zgromadził dookoła siebie kółko wielbicieli gier planszowych, testujące każdy nowy produkt firmy.

Działalność testerów musiała przynosić naprawdę dobre wyniki, skoro praca ich lidera została określona słowami: Wszystko to z pewnością poszłoby na marne, gdyby nie interwencje Piotrka Rynio, który testując “Moce Albionu” wykazał tyleż błyskotliwości, co i fantastycznej wręcz intuicji.

 

Autor Artykułu: Tadeuszowi „Loop” Koper