Przed kilku laty, kiedy na ekrany kin przebojem wkroczyła filmowa trylogia “Władca pierścieni”, grono miłośników gatunku fantasy gwałtownie się powiększyło. Magiczny świat krasnoludów i elfów okazał się fascynujący i wciągający, co sprawiło, że stał się niezwykle modny.
Sale kinowe pękały w szwach, na półkach w księgarniach pojawiały się coraz to nowe wydania powieści J. R. R. Tolkiena, a sklepy wypełniły gadżety z wizerunkami hobbitów i elfów. Lecz czy oznacza to, że przed “filmową erą Tolkiena” zainteresowanie fantasy było marginalne i brakowało możliwości, by je rozwijać? Nic z tych rzeczy. Książki tego gatunku już od dobrych kilkudziesięciu lat cieszyły się cichą sławą i miały stały, choć niezbyt wielki krąg odbiorców (podobnie magazyny o tej tematyce, ale to temat na osobny artykuł). Dodatkowo dla tych, którym nie wystarczył bierny odbiór, lecz pragnęli poczuć się uczestnikami i współtwórcami czarodziejskiego świata fantasy, stworzono grę zatytułowaną “Magiczny Miecz”.
I mylą się ci, dla których słowo “gra” oznacza jedynie grę komputerową. Adeptom “Magicznego Miecza” zdarzało się godzinami przesiadywać na dywanie nad kartami, kostkami i żetonami, albowiem nie było to nic innego, jak tradycyjna gra planszowa. Do dnia dzisiejszego, mimo inwazji elektroniki na naszą codzienność, cieszy się ona zainteresowaniem zarówno wśród nasto-, jak i kilkudziesięciolatków. Ci starsi być może mieli okazję pograć też w pierwowzór „Magicznego Miecza”, czyli “Magię i Miecz”, która to gra w anglojęzycznym oryginale nazywała się “Talisman”. „Magiczny Miecz” został wydany przez już nieistniejącą firmę Sfera, w całkiem nowej, lepszej szacie graficznej. To ewenement na skalę światową.
Sfera specjalizowała się w grach fantasy i zasłynęła wprowadzając na rynek takie tytuły jak “Wampir”, “Moce Albionu” czy “Przekleństwo mumii”. Jednak za jej najbardziej udany twór możemy uznać właśnie “Magiczny Miecz”, do którego stworzono kilka nie dorównujących mu dodatków – “Gród”, “Jaskinia”, “Labirynt Magów” czy “Krypta Upiorów”. Niestety gra nie jest już wznawiana i by zagłębić się w jej ekscytujący świat, trzeba próbować sposobami przeniesionymi żywcem z PRL-u, czyli popytać znajomych, sąsiadów, pogrzebać na strychu lub (bardziej nowocześnie) skorzystać z aukcji internetowej (około 50 zł). Krążą słuchy, że planuje się czwarte angielskie wydanie “Magii i Miecza”, a także jego polską wersję. Zapewne potrzeba czasu, ale miejmy nadzieję, że się uda.
Lecz na czym polega cała zabawa? Autorzy gry wprowadzają nas w Magiczny Świat, w którym władzę przejęła Bestia sprawująca rządy w Zamku górującym nad Krainami Dolnego, Środkowego i Górnego Kręgu. Jak nietrudno się domyślić, naszym zadaniem będzie pokonanie potwora, co możemy uczynić wcielając się w jedną z wielu postaci, takich jak Książę, Mag, Kapłanka czy Troll. Każda z nich posiada swoją specyfikę, różnorodne przymioty i właściwości. Obok punktów miecza, opisujących siłę fizyczną, występują punkty magii, pozwalające radzić sobie w sytuacjach, gdzie ziemska logika zawodzi. Postaci podczas gry zbierają przedmioty i przyjaciół, co pozwala im znosić trudy wędrówki w naszpikowanym nie zawsze miłymi niespodziankami Magicznym Świecie i przygotować się do wejścia na Kamienny Most, na którym usytuowany jest Zamek Bestii. By tego dokonać, trzeba posiadać Magiczny Miecz i Tarczę Boga Tolimana oraz szereg umiejętności pomagających uniknąć czyhających tam pułapek. Wszystko to można zdobyć (a także stracić) podczas przemieszczania się po polach planszy, a także odkrywając karty zdarzeń, które pozwalają spotkać wielu interesujących ludzi i stworzeń (zarówno przyjaciół, jak i wrogów), doświadczyć przygód i przenieść się w inne miejsca.
Podczas wędrówki możemy natknąć się na przedziwne i tajemnicze postacie takie, jak np. Kuglarz, Strzyga czy Krzyżowiec, a także dotrzeć w przeróżne, mroczne miejsca – Wzgórze Czarnej Śmierci, Kapliczka Tolimana i wiele innych. Spotkanie z wrogiem bywa niebezpieczne, bo jeśli nie uda się uciec, to należy podjąć z nim walkę, co przy niedostatecznej ilości punktów magii lub miecza może skończyć się utratą jednego z punktów życia. Pojedynkować można się także ze współgraczem przy spotkaniu na jednym polu, co w przypadku wygranej pozwala na zabranie mu posiadanych przedmiotów czy przyjaciół. Innym sposobem na osłabienie przeciwników jest rzucanie zaklęć, takich jak “powiew śmierci”, “potop” czy “klątwa”. Zaklęć można używać także w sposób pozytywny do zwiększania własnych szans, na przykład powiększając swój zasób złota, czyli środka płatniczego w Magicznym Świecie. Można za nie nabyć elementy uzbrojenia, konia i inne dobra materialne, a także opłacić wizytę u medyka czy wykupić się z niewoli. Posiadanym przedmiotom, przyjaciołom i umiejętnościom odpowiadają karty i żetony układane przy karcie z wizerunkiem postaci.
Kiedy uczestnik gry uzna, że jest już gotowy, by wtargnąć na Kamienny Most i stoczyć walkę z Bestią oraz przekroczyć trzy Krainy Kręgów, może przystąpić do realizacji głównego celu. W zależności od tego czy dana postać posiada większą siłę magiczną czy siłę fizyczną ma możliwość z dwóch stron wkroczyć na Most. Przed dotarciem do Zamku śmiałka czekają różne wyzwania i niebezpieczeństwa. Musi on przedostać się przez Pułapkę, co w razie niepowodzenia kończy się strąceniem z Kamiennego Mostu na niższe pola. Jeśli jednak uda mu się szczęśliwie przejść dalej, czeka go Gra ze Śmiercią i spotkanie z Demonem Zagłady lub z Cerberem i Monstrum, w zależności od strony, z której nadchodzi. Ostateczna walka ma miejsce w Zamku Bestii i wymaga posiadania Tarczy Tolimana oraz wysokiego parametru siły. Postać, której uda się zwyciężyć Bestię, uwalnia od jej okrutnych rządów cały Magiczny Świat i tym samym zostaje zwycięzcą gry.
Zainteresowany? Wystarczy więc znaleźć kompanów do zabawy – najlepiej trzech lub czterech, choć można grać już we dwójkę – i dać ponieść się wyobraźni, zapominając choć na kilka godzin o komputerze i konsolach do gier. Niezapomniany klimat „Magicznego Miecza” sprawi, że wreszcie będziemy mogli na dłużej oderwać się od monitora i zatęsknimy do dni, kiedy więcej czasu spędzało się z innymi ludźmi niż nad klawiaturą. Magiczny Świat daje nam możliwość oderwania się od rzeczywistości i odbycia ekscytującej podróży w głąb własnej wyobraźni, do miejsc i stworzeń, o których wcześniej nawet nam się nie śniło. Ponadto możemy liczyć, że zmagania nad planszą pozytywnie wpłyną na naszą kreatywność, zaradność i umiejętność rozwiązywania problemów. Porywająca fabuła, ciekawa szata graficzna i wiele możliwości przebiegu rozgrywki pozwolą spędzić niezapomniane chwile przy tej, ostatnimi czasy mniej popularnej rozrywce. Może to dobry pomysł na spożytkowanie wakacyjnego czasu? Gorąco polecamy!
Artykuł na Onet.pl napisał: Oskar